Pierwsza kawa o poranku
Diego Galdino
Książka bierze udział w wyzwaniu "książki z półki" |
Pierwsza kawa o poranku to jak sugeruje napis na okładce książki "romantyczna historia pachnąca najlepszym espresso".
Nie ukrywam, że do zakupu zachęciła mnie własnie okładka i jej tytuł, z którym po części mogę się utożsamiać. Podobnie jak tytuł książki również zaczynam dzień od kubka kawy z mlekiem. Jak się okazuje według włochów poranna kawa to czarna kawa, a sposób który ja preferuję to jak profanacja. No cóż może i tak, ale i tak pozostanę przy czarnej z mlekiem bez cukru.
Pierwsza kawa o poranku to lekka romantyczna powieść osadzona w pięknej scenerii Włoch na Zatybrzu. Jest to historia pewnego Włocha, baristy imieniem Massimo Tiberi i pewnej pięknej turystki z Francji Genevive Remi. I chociaż nie jestem miłośniczką romansów z przyjemnością oddałam się lekturze, przy której miło spędziłam czas przemierzając z bohaterami piękne zakątki Zatybrza. Autor historię tychże dwojga młodych ludzi osadził w cudownej scenerii miasta opisując wszystkie jego przepiękne i niezmiernie urokliwe miejsca z jego uliczkami, ryneczkiem z fontanną, sklepikami, kawiarenkami, kwiaciarenkami i ludźmi tam zamieszkującymi.
Czytając tę powieść możemy poczuć się jak byśmy byli tam razem z bohaterami i z przewodnikiem, który stara się pokazać nam wszystkie najpiękniejsze miejsca, które warto odwiedzić wplatając w to miłosną historię, która nieoczekiwanie i nie od razu przytrafiła się naszym bohaterom w tym jakże magicznym mieście.
Książka w sam raz na wakacje. Lekka przyjemna, w pięknej scenerii. Bo przecież nie jak w wakacje nastawiamy się na tę jedyną i niepowtarzalną historię miłosną, która może całkiem niespodziewanie się komuś z nas przydarzyć.
pozdrawiam i życzę cudownych wakacji :-).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz